Portal carnewschina.com poświęcony chińskiemu rynkowi motoryzacyjnemu zwrócił uwagę na wyzwania, z jakimi muszą mierzyć się zmotoryzowani na rozwijającym się rynku wtórnym pojazdów elektrycznych. Główne problemy dotyczą niejasnego "prawa do naprawy" dla właścicieli elektryków i mechaników, trudności w dostępie do niezbędnych danych technicznych i części oraz ekosystemu napraw, który jest w dużej mierze kontrolowany przez producentów samochodów.
Jak zauważa carnewschina.com, w Chinach dochodzi do sytuacji, że producenci pojazdów elektrycznych pozywają niezależnych mechaników za wykonywanie napraw lub udostępnianie procesów naprawczych online. Taki przykład dotyczy mechanika i vlogera znanego jako "Brother Long", który stanął w obliczu pozwów od trzech różnych firm produkujących pojazdy elektryczne za naprawę ich pojazdów i publikowanie filmów o nich.
Jeszcze bardziej niepokojący jest przypadek dwóch mechaników z Szanghaju, "Big Liu" i "Little Liu", którzy zostali skazani na sześć miesięcy więzienia (z warunkowym zawieszeniem) w 2024 r. za "uszkodzenie komputerowego systemu informacyjnego". Przestępstwo polegało na odblokowaniu dwóch zablokowanych akumulatorów trakcyjnych w pojazdach elektrycznych. Według doniesień, użyli narzędzi diagnostycznych do skopiowania danych z działającego akumulatora do zablokowanego akumulatora właściciela, aby umożliwić jego rozładowanie. Uznano, że działanie to potencjalnie naruszyło autentyczność danych pojazdu przesłanych na platformy monitorujące.
Producenci samochodów, tacy jak Nio, w trosce o swoją reputację uważają, że restrykcyjne działania mają na celu przede wszystkim bezpieczeństwo użytkowników, a o lepsze zabezpieczenia techniczne dbają autoryzowane centra serwisowe, dysponujące właściwą wiedzą oraz zachowujące procedury naprawcze. Ryzyko związane z prywatnie odblokowanymi akumulatorami wjeżdżającymi na stacje wymiany to potencjalne zagrożenia bezpieczeństwa, takie jak przeładowanie/rozładowanie akumulatora, jeśli ustawienia fabryczne przywracane są w zdegradowanych akumulatorach.
Pozwy chińskich producentów powodują, że niezależni twórcy oraz warsztaty, usuwają z internetu nagrania i opisy usług dotyczących napraw akumulatorów samochodów elektrycznych. Niektórzy mechanicy z tego powodu przestają wręcz naprawiać auta marek chińskich, zajmując się pojazdami zagranicznymi, takimi jak Tesla, które są postrzegane jako mniej sporne w kwestii napraw wykonywanych przez osoby trzecie.
Pomimo początkowych oczekiwań, koszty naprawy elektryków są często wyższe niż przewidywano, szczególnie w przypadku drobnych kolizji. Podczas gdy rutynowa konserwacja może być tańsza, niewielka stłuczka wymagająca kalibracji czujnika może kosztować od 5000 do 15 000 juanów (700–2100 dolarów) w przypadku auta elektrycznego, w porównaniu do 2000–8000 juanów (280–1100 dolarów) przy takiej naprawie auta z silnikiem spalinowym. Poważne kolizje mogą nawet skutkować złomowaniem elektryka ze względu na nieopłacalność naprawy, podczas gdy samochód z silnikiem spalinowym może być naprawiony za 50 000 do 150 000 juanów (7000–21 000 dolarów).
Powszechne podejście nakazujące wymianę części czy podzespołów, a nie ich naprawę, w autoryzowanych centrach serwisowych jest głównym powodem wysokich kosztów. Ze względu na wysoką integrację komponentów elektryków i niski stosunek kosztów poszczególnych części do całkowitego kosztu pojazdu, wymiana całego systemu jest często uznawana za łatwiejszą i bardziej opłacalną niż naprawa konkretnego komponentu. Na przykład punkt awarii, taki jak ładowarka pokładowa, może wymagać jedynie niewielkiej, niedrogiej wymiany części, kosztującej kilkaset juanów (kilkadziesiąt dolarów), wliczając robociznę w niezależnym warsztacie. Jednak autoryzowany dealer może wycenić wymianę całego urządzenia na tysiące juanów (setki dolarów). Akumulatory czasami stanowią nawet połowę kosztów pojazdu. Średni koszt akumulatora na rynku wtórnym może dorównywać cenie nowego samochodu, co w wielu przypadkach sprawia, że wymiana jest zwyczajnie nieopłacalna.
W Chinach producenci samochodów utrzymują ścisłą kontrolę nad rynkiem wtórnym pojazdów elektrycznych, ograniczając dostępność części, informacji technicznych i narzędzi diagnostycznych do niezależnych warsztatów naprawczych. Tworzy to barierę dla mechaników zewnętrznych. Właściciele samochodów narzekają na restrykcyjne klauzule gwarancyjne, często ukryte w umowach użytkownika, stwierdzające, że nieautoryzowane naprawy lub modyfikacje mogą unieważnić gwarancje, szczególnie w przypadku kluczowych komponentów, takich jak układ akumulatorów. Doprowadziło to do debaty na temat tego, czy właściciele faktycznie posiadają prawa własności, czy też jedynie prawa użytkowania swoich pojazdów.
Brak solidnej, niezależnej sieci napraw jest problematyczny w Chinach, ponieważ autoryzowane centra serwisowe nie mają wystarczającej gęstości punktów, zwłaszcza w obszarach oddalonych od dużych miast, a to pozostawia właścicieli samochodów z ograniczonymi możliwościami ich napraw. Sytuacja jest szczególnie trudna dla właścicieli pojazdów elektrycznych od producentów, którzy zniknęli z rynku. Tacy użytkownicy są zmuszeni polegać wyłącznie na niezależnych warsztatach, często bez dostępu do oficjalnego wsparcia technicznego lub części zamiennych.
Carnewschina.com podaje, że według szacunków branżowych ekspertów w Chinach brakuje nawet 824 000 wykwalifikowanych specjalistów ds. obsługi posprzedażowej pojazdów elektrycznych. Tymczasem niezależne warsztaty naprawcze mają trudności z dostosowaniem się i czerpaniem korzyści z przejścia na pojazdy elektryczne z powodu barier narzuconych przez producentów samochodów. Rozwiązaniem tych problemów ma być wprowadzenie w Chinach nowych przepisów, mających wpłynąć na obniżenie kosztów napraw i użytkowania pojazdów elektrycznych. Kanały dostaw części zamiennych mają być szersze, a producenci samochodów i firmy akumulatorowe mogą otrzymać z czasem obowiązek prawny udostępniania danych na temat napraw.