• Link został skopiowany

Dostali rykoszetem na wojnie z opioidami. "Nie wolno dopuszczać do takich sytuacji"

REKLAMA
Lekarze hospicyjni nie mogą wypisywać opioidów podczas teleporady. To efekt rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia, które miało walczyć z nadużyciami wokół receptomatów. Przepisy miały zatrzymać niekontrolowany handel receptami na silnie uzależniające leki. Rykoszetem dostali jednak pacjenci paliatywni, w zaawansowanym stadium nowotworów.
Fot. Mateusz Skwarczek / AG
REKLAMA

- Pacjenci hospicyjni nie mają czasu i siły, żeby czekać. Ściąganie lekarza hospicyjnego na miejsce opóźnia leczenie o wiele godzin, czasem kluczowych - alarmuje Magdalena Bitner-Bieleszuk, specjalistka medycyny paliatywnej z Centrum Leczenia Bólu w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. 

REKLAMA

Posłuchaj pierwszego odcinka serialu "Próg bólu":

- Niejednokrotnie spotykałam się z takimi sytuacjami: telefon od pielęgniarki. Informacja, że pacjent bardzo cierpi, a silne leki przeciwbólowe właśnie mu się skończyły. Odmawianie pomocy, zwłaszcza pacjentom onkologicznym, którzy często mają ograniczony czas, jest niezwykle trudne. A skala problemu jest ogromna. Niestety, na obecnych regulacjach dotyczących recept najbardziej cierpią ci pacjenci, którzy wcale nie byli celem - dodaje ekspertka.

Ministerstwo wylało dziecko z kąpielą?

Chodzi o wprowadzone jesienią 2024 roku przepisy, które zakładają, że tylko lekarze państwowej opieki zdrowotnej (POZ) mogą w trybie zdalnym wypisywać recepty na opioidy. Tyle że - jak alarmują medycy - ci lekarze nie mają doświadczenia w leczeniu bólu terminalnego. - Tak naprawdę lekarze pierwszego kontaktu kończą na przepisaniu tramalu z paracetamolem. I to jest całe leczenie - mówi w serialu "Próg bólu" Katarzyna Kałduńska, pielęgniarka paliatywna, szefowa hospicjum domowego w Pruszczu Gdańskim. Dodaje, że zwłaszcza w mniejszych miejscowościach dostępność lekarzy jest ograniczona. - Na Pomorzu są miejsca, gdzie przychodnia jest otwarta jeden dzień w tygodniu - mówi Kałduńska. Opioidy rzadko można też od ręki kupić w aptece. Zamówienie ich z magazynu zabiera cenny czas.

Tymczasem hospicja domowe opiekują się osobami, które często nie są w stanie dotrzeć do lekarza, a ich stan zmienia się dynamicznie. Nawet z godziny na godzinę. - Miałam pacjenta, który miał przerzuty do żeber. Żebra pękły i wbijały się w płuco. Na moich oczach robiły się krwiaki. Gdyby nie morfina, konałby w męczarniach - opowiada Kałduńska.

REKLAMA

Posłuchaj drugiego odcinka serialu "Próg bólu":

Dziś w takiej sytuacji musiałaby czekać na lekarza i na leki w aptece. A to oznacza godziny niepotrzebnego cierpienia. Kałduńska mówi wprost: wylano dziecko z kąpielą. - Najpierw zrobiono te receptomaty. Włożono przestępcom, bo to nie są lekarze, tylko przestępcy, narzędzie do ręki, żeby mogli na oślep wypisywać opioidy. A teraz się obrażamy na pacjentów. Również tych naszych, paliatywnych. Zapraszam na jeden dzień do hospicjum, żeby zobaczyć, jak ludzie potrafią się wić z bólu, jak potrafią jęczeć, jak potrafią się kości łamać - opowiada Kałduńska.

Zwalczyć ból

Opioidy, takie jak morfina, oksykodon i fentanyl, to najskuteczniejsze leki przeciwbólowe dostępne w medycynie. WHO rekomenduje je jako podstawę leczenia bólu nowotworowego i nieuleczalnych chorób w opiece paliatywnej. Badania wskazują, że odpowiednio prowadzone leczenie opioidami pozwala opanować bardzo silny ból w 80-90 proc. przypadków. 

Ryzyko uzależnienia istnieje, lecz - jak podkreślają lekarze - jest minimalne, jeśli leki są stosowane zgodnie ze wskazaniami i pod kontrolą. Ale to właśnie obawy przed uzależnieniem - zarówno u pacjentów, jak i opiekujących się nimi lekarzy - leżą u podstaw zjawiska nazywanego "opioidofobią". - Wśród pacjentów onkologicznych widzę ogromny strach przed stosowaniem opioidów. Te lęki są dodatkowo podsycane przez doniesienia medialne. Dlatego taka ważna jest tu rola lekarzy. Musimy tłumaczyć, że opioidy służą zmniejszeniu dolegliwości bólowych. Zwlekanie z ich włączeniem może skutkować utrwaleniem bólu - mówi Magdalena Bitner-Bieleszuk.

REKLAMA

- To brzmi strasznie, moja mama, babcia, ciocia uzależniła się od morfiny. U chorych w stadium terminalnym to nie jest problem. No to niech się uzależni. Jeśli dzięki temu będzie mogła normalnie funkcjonować, mieć normalne życie, móc wyjść na taras, pójść na spacer z psem, pójść z wnukiem do teatru, to jaki tu jest koszt społeczny? - przekonuje w serialu TOK FM "Próg bólu" dr Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej.

Jakby rwało na pół

Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że w 2021 roku w Polsce sprzedano ponad 11 milionów opakowań leków opioidowych. Zdecydowaną większość stanowiły słabsze preparaty, takie jak tramadol. 

Jedną z bohaterek serialu TOK FM jest pani Renata, 60-latka, która mieszka w Pruszczu Gdańskim i jest pod opieką hospicjum domowego Kałduńskiej. - Jak biorę tę pieprzoną chemię, to zawsze jest gorzej. Mam wrażenie, że mnie rozrywa na pół. To jest właśnie taki rozrywający ból - opowiada pacjentka.

Posłuchaj trzeciego odcinka serialu "Próg bólu", którego bohaterką jest pani Renata:

REKLAMA

Zanim trafiła do hospicjum, przyjmowała doretę, czyli lek z grupy najsłabszych opioidów, połączenie tramadolu i paracetamolu. - Jadłam to jak cukierki, żeby przestało boleć. A onkolożka nie chciała przepisać nic mocniejszego - dodaje. Dopiero po objęciu opieką przez hospicjum udało się wprowadzić leczenie silnymi lekami. Dzięki temu mogła wstać, zrobić sobie herbatę, wrócić do codzienności.

Ratunek dla pacjenta

Środowisko medycyny paliatywnej chce wprowadzenia wyjątku w rozporządzeniu dla lekarzy hospicyjnych i specjalistów leczenia bólu, tak, by mogli zdalnie wystawiać recepty na opioidy. - Lekarze opieki paliatywnej powinni mieć możliwość wypisywania opioidów podczas teleporady, ponieważ stanowią one realną ulgę w cierpieniu pacjentów - mówi prof. Andrzej Kübler, koordynator Centrum Leczenia Bólu i Opieki Paliatywnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Przypomina też, jak dramatyczne skutki miały restrykcje opioidowe w USA. - Po gwałtownym ograniczeniu dostępności leków przeciwbólowych odnotowano tam wzrost samobójstw wśród pacjentów przewlekle chorych. Nie wolno dopuszczać do takich sytuacji, bo ból nie czeka. Musimy zapewnić ciągłość terapii i dostęp do skutecznego leczenia - apeluje.

Odpowiedź ministerstwa

Zapytaliśmy resort zdrowia, czy rozważa wyłączenie lekarzy opieki paliatywnej z obecnych ograniczeń dotyczących tzw. receptomatów oraz czy będą mogli zdalnie wystawiać recepty podczas teleporady - w tym na opioidy - pacjentom hospicyjnym. Ministerstwo przesłało nam taką odpowiedź, którą publikujemy w całości.

REKLAMA

"Nowelizacja rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 11 września 2006 r. w sprawie środków odurzających, substancji psychotropowych, prekursorów kategorii 1 i preparatów zawierających te środki lub substancje wdraża rozwiązanie mające na celu ograniczenie preskrypcji określonych substancji kontrolowanych i przeciwdziała występowaniu negatywnych zjawisk społecznych związanych z nadużywaniem tych substancji - w szczególności z ich nadmierną, często oderwaną od realnych potrzeb medycznych, preskrypcją. Zjawisko skutkuje uzależnieniami lekowymi, w tym związanymi z koniecznością hospitalizacji lub dalszego leczenia farmakologicznego, i finalnie generuje również zwiększone nakłady publiczne na ochronę zdrowia. Wystawianie recept na określone środki w ilości odpowiadającej popytowi niewynikającemu wprost z potrzeb medycznych odbywało się albo w ogóle bez wywiadu medycznego, albo wprawdzie po, tyle że był to wywiad pozorowany, któremu nie sposób przydać waloru rzetelności i wiarygodności.

Posłuchaj czwartego odcinka podcastu "Próg bólu":

Zmiany obowiązujące od 7 listopada 2024 r. wprowadzają wykaz środków odurzających, substancji psychotropowych lub prekursorów kategorii 1, na które wystawienie recepty musi zostać poprzedzone osobistym zbadaniem pacjenta przez osobę wystawiającą tę receptę (z wyjątkiem przypadków, gdy dotyczy to kontynuacji leczenia preparatem, a osobą wystawiającą receptę jest lekarz podstawowej opieki zdrowotnej). Wymogiem tym zdecydowano się objąć substancje: fentanyl, morfina, oksykodon oraz tzw. medyczną marihuanę, których stosowanie w ocenie Ministra w najwyższym stopniu wiąże się aktualnie z ryzykami wyżej opisanymi" - napisał resort w odpowiedzi na nasze konkretne pytania. 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA