• Link został skopiowany

Miała polować na majątki pacjentów z DPS, dostała od PiS "ciepłą posadę". "To są jakieś jaja"

REKLAMA
Anna G., działaczka PiS spod Tarnowa i była dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie 13 sierpnia została powołana do rady nadzorczej samorządowej spółki Małopolskie Dworce Autobusowe - informuje Onet. Nominacja szokuje, bo Anna G. ma zarzuty karne dotyczące procederu przejmowania majątków od schorowanych emerytów.
KUBA OCIEPA
REKLAMA

Anna G., działaczka PiS spod Tarnowa i była dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie 13 sierpnia została powołana do rady nadzorczej samorządowej spółki Małopolskie Dworce Autobusowe - informuje Onet.

REKLAMA
Zobacz wideo

Anna G. brała udział w aferze, która wybuchła wokół Domu Pomocy Społecznej w Nowodworzu pod Tarnowem. Urzędnicy, w tym działaczka PiS, mieli polować na majątki pacjentów z DPS. 

Mieli "działać w taki sposób, by przejmować (na siebie osobiście lub na gminę Szerzyny) nieruchomości należące do seniorów będących podopiecznymi DPS-u. Ośrodek ten jest przeznaczony dla osób przewlekle chorych psychicznie, a prowadzi go powiat tarnowski" - ustalił Onet.

3 września do Sądu Okręgowego w Tarnowie trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Annie G., której partyjni koledzy znaleźli "ciepłą posadę", grozi do 5 lat więzienia. 

"Ciepła posada" dla działaczki PiS z zarzutami. "Nominacja dla tej pani to są jakieś jaja"

Nominacja, jakiej dokonał zarząd województwa małopolskiego, ma szokować nawet wewnątrz PiS.

REKLAMA

- Nominacja dla tej pani to są, przepraszam za kolokwializm, jakieś jaja. To nigdy nie powinno mieć miejsca - mówi w rozmowie z Onetem jeden z małopolskich działaczy partii Jarosława Kaczyńskiego. - Jak my mamy odbudowywać zaufanie do naszej partii, jak wsadzamy na takie stanowisko osobę, która ma poważne zarzuty prokuratorskie. Chodzi o okradanie z majątku schorowanych staruszków z Domu Pomocy Społecznej. Nasi wyborcy tego nie zrozumieją. Za tą nominację pójdzie na nas straszny atak. Znów będzie, że jedyne co robimy, to szukamy dla siebie stołków. Małopolski PiS jest podzielony i chyba to, że zajmujemy się wewnętrznymi wojenkami, sprawiło, że nikt w porę tego kroku nie przemyślał - stwierdził rozmówca portalu.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA