Reklama
WIG88 734,63+0,40%
WIG202 574,96+0,47%
EUR / PLN4,26+0,04%
USD / PLN3,92+0,04%
CHF / PLN4,31-0,29%
GBP / PLN4,98+0,29%
EUR / USD1,09+0,02%
DAX18 704,42-0,18%
FT-SE8 420,30-0,22%
CAC 408 167,50-0,26%
DJI40 003,59+0,34%
S&P 5005 303,27+0,12%
ROPA BRENT84,00+0,66%
ROPA WTI80,00+0,81%
ZŁOTO2 414,78+1,60%
SREBRO31,51+6,52%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Turcja chce monopolu na kebaby. Ich nazwa będzie niebawem zastrzeżona w całej Europie

Przemysław Tabor | 08:40 25 kwiecień 2024

Turcja złożyła wniosek o przyznanie swojemu najbardziej rozpoznawalnemu daniu, doner kebabowi, unijnej ochrony. Byłby to podobny poziom protekcji jak w przypadku neapolitańskiej pizzy czy pecorino romano.

Turcja chce monopolu na kebaby. Ich nazwa będzie niebawem zastrzeżona w całej Europie
Freepik
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop
  • Czy Turcji uda się zarejestrować w UE unikatową nazwę?
  • Czy kebab jest turecki?
  • Jaka będzie forma ochrony kebaba?

 

Kebab jest turecki, a “doner” ma być zastrzeżony

Chodzi o jedno z najbardziej popularnych w Europie, w tym w Polsce, danie znane jako “kebab”. To legendarne uliczne jedzenie zwane u naszych zachodnich sąsiadów jako “doner kebab” może być niebawem chronione przez przepisy Unii Europejskiej.

Turcja ubiega się bowiem o ochronę w ramach specjalnego znaku UE zwracając uwagę na pochodzenie produktu i jego tradycyjne znaczenie w kuchni tureckiej.

Słowo “döner” pochodzi od tureckiego czasownika "dönmek", który oznacza “obracać”. Danie to powszechnie znane jest w Europie jako “döner kebab”, choć w Polsce jest to krócej “kebab”.

Reklama

Wyrażenie “kebab” pochodzi z kolei z języka arabskiego, a jego znaczenie w wolnym tłumaczeniu odnosi się do wszelkich rodzajów mięsa przygotowanego termicznie nad ogniem.

Właściciele polskich kebabowni nie powinni się obawiać konieczności zaprzestania handlu znanym daniem ulubionym przez miliony Polaków. Turcja chce rejestracji nazwy “doner” w Europie. W rezultacie, nadal używać będzie można nazwy “kebab”.

Jeśli Unia Europejska zaakceptuje wniosek Turcji, to nazwy “doner” będą mogli używać tylko producenci, którzy przestrzegają zaakceptowanych metod produkcji i specyfikacji produktu.

Gdy wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie, tylko duże płaty wołowiny i jagnięciny "pokrojone poziomo w kotlety o grubości 3-5 mm" będą mogły być oznaczane jako yaprak döner, podczas gdy kotlety z kurczaka mogą mieć grubość 1-2 cm w odmianie drobiowej.

 

Czytaj również: Kryzys kosztów życia - 69% osób nie gromadzi żadnych oszczędności

Reklama

 

Europejska branża kebabów to nie lada rynek

Tureccy autorzy wniosku szacują, że kebabowa gospodarka w Europie jest warta około 3,5 mld EUR. Już od blisko 30 lat, bo od 1996 roku, działa w Europie reprezentujące sektor kebabowy Stowarzyszenie Tureckich Producentów Döner w Europie (Avrupa Türk Döner İmalatçıları Derneği, w skrócie ATDID), 

Turcja ubiega się o status “Gwarantowanej Tradycyjnej Specjalności (Traditional Speda/ity Guaranteed – TSG) dla swego rodzimego “doner kebaba”. Zapewniać ma on to, że to co kupujemy to tradycyjny produkt rolny lub środek spożywczy.

Uzyskanie takiej etykiety nie jest jednak takie proste, jak się wydaje. Produkt musi posiadać samą w sobie specyficzną nazwę (np. Mozzarella, Pecorino) lub też wyrażać specyficzny charakter produktu rolnego lub spożywczego (np. belgijskie piwo Lambic produkowane przy udziale drożdzy Lambicus).

Gwarantowana Tradycyjna Specjalność jest niższym poziomem ochrony produktów spożywczych w Unii Europejskiej. Nie są one domyślnie objęte unijnym systemem chronionej nazwy pochodzenia (PDO), nie są one objęte ramami oznaczeń geograficznych (OG), które zapewniają najwyższy poziom ochrony intelektualnej produktów spożywczych w Europie.

Reklama

Tradycyjne specjalności nie są objęte systemem oznaczeń geograficznych (ChOG), który zapewnia najwyższy poziom ochrony intelektualnej środków spożywczych w Europie, ani rejestrem jakości chronionej nazwy pochodzenia (PDO).

 

Źródło: EUIPO.

 

Reklama

Te poziomy ochrony są przyznawane środkom spożywczym powiązanym z obszarem geograficznym. Tak nie jest w przypadku tradycyjnej techniki gotowania döner. To częsty przypadek.

 

Czytaj także: Stopa bezrobocia w Polsce - marzec 2024. Jak silny jest rynek pracy

 

Szykuje się batalia o doner kebaba

W przypadku przyznania lub próby rejestracji wniosku o unijną ochronę produktów spożywczych często dochodzi do kontrowersji i potyczek. Zdarza się bowiem, że produkty są do siebie podobne lub niemal takie same, a zależnie od regionu nazywają się inaczej.

Tak było na przykład w przypadku chorwackiego słodkiego wina deserowego “prošek”, które tradycyjnie wytwarzane jest w Chorwacji. Jednak do złudzenia przypomina ono zarówno nazwą, jak i smakiem, włoskie “prosecco”. W rezultacie nadanie specjalnej etykiety chronionej nazwy pochodzenia (PDO) zostało wstrzymane.

Reklama

W przypadku doner kebaba możliwa jest prawdziwa batalia. Danie to jest popularne w wielu krajach, gdzie posiada różnorakie nazwy. Przede wszystkim spodziewać się należy skarg i zażaleń ze strony wieloletniego rywala kulturowego, Grecji. 

Grecy uważają, że to ich kraj był pierwszym, w którym zaczęto przygotowywać charakterystyczną potrawę mięsną przygotowywaną nad ogniem. W Grecji danie to nazywane jest “gyrosem”. 

Turcy wyjaśniają z kolei, że danie to zostało wprowadzone przez nich w Grecji jako “doner” w 1922 roku i od tamtej pory Grecy wprowadzili je do swojej kuchni. 

Grecy i Turcy mają czas na rozległe rozmowy na temat pochodzenia i specyfiki kebaba. Faza konsultacji będzie otwarta jeszcze przez trzy miesiące, podczas których kraje mogą zakwestionować rejestrację, podnosząc kwestie własności intelektualnej.

 

Zobacz również: Wielka Brytania wprowadza surowy zakaz palenia papierosów i tytoniu

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem?

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Napisz do redakcji

Reklama

Czytaj dalej